Temat tygodnia: Moi rodzice
- Oglądanie materiału o rodzinie
Rozmowa na temat materiału:
– kim dla mamy jest babcia?
– kim dla taty jest dziadek?
– kto to jest ciocia?
-kim jest brat taty dla ciebie?
2. Słuchanie wiersza L. Marjańskiej Jak rysować tatę.
Tatę wielkiego rysować trzeba, choćbyś rysować miał cały dzień.
Niech jak szczyt góry sięga do nieba, niech jak dąb rzuca ogromny cień.
Tata podobny jest do olbrzyma, co na ramionach cały dom trzyma.
A że jest droższy ci od skarbu, namaluj tatę złotą farbą.
Rozmowa na temat wiersza:
– moja rodzina, kto to?
– jaki jest mój tata?
– jaka jest moja mama?
3. Rozmowa na temat pracy taty.
− Czy wasz tata też pracuje całe dnie?
− Co robicie z tatą, gdy ma czas?
− Czy mama też długo pracuje?
− Co robicie z mamą i tatą, gdy mają wolny czas?
4. Ćwiczenia ruchowe:
- Zabawa orientacyjno-porządkowa Tworzymy koło. Dziecko porusza się po pokoju w rytm tamburynu – marsz, bieg, podskoki. Podczas przerwy w grze siada skrzyżnie. Pojawienie się dźwięków tamburynu jest sygnałem do ponownego ruchu.
- Ćwiczenia dużych grup mięśniowych – Dzieci rosną. Na hasło Małe dzieci – dziecko wykonuje przysiad, a gdy usłyszą hasło Dzieci rosną – powoli prostuje się, aż do wspięcia na palce.
- Skłony Witamy gości. Dziecko porusza się po pokoju w rytm tamburynu. Podczas przerwy w grze wykonuje fantazyjny ukłon na powitanie odwiedzających je gości.
- Zabawa z elementem skoku – Dzieci – do przedszkola. Dziecko swobodnie maszeruje po pokoju w różnych kierunkach. Na hasło Dzieci – do przedszkola, skokami z nogi na nogę przemieszcza się do wyznaczonego miejsca i siadaj skrzyżnie.
- Zabawa uspokajająca – Mały świat. Dziecko rytmicznie maszeruje dookoła koła i powtarza rymowankę: Tata, mama, siostra, brat (na każde słowo jedno klaśnięcie) i ja (zatrzymanie i wskazanie na siebie) – to mój mały świat (obrót wokół własnej osi).
5. Opis wyglądu taty.
Dziecko stara się podać możliwie najdokładniejszy opis wyglądu swojego taty.
6. Podział nazw obrazków na sylaby i na głoski.
Rodzic umieszcza na stole obrazki prezentów dla mamy. Dziecko dzieli ich nazwy na sylaby i na głoski. Np. róża, krem, tort, lusterko, deser, obrazek…
Zabawa Moja mama lubi… Moja mama nie lubi… Dziecko kończy zdania, podając sytuacje, zachowania, potrawy, które jego mama lubi i których nie lubi.
7. Zabawa Dodaj lub odejmij.
Dziecko siedzi na dywanie, przed nim leżą przygotowane przez rodziców liczmany. Dziecko losuje jeden kartonik z cyfrą lub z liczbą 10. Rodzic na kartce pisze dowolną cyfrę. Dziecko dobiera lub oddaje liczmany tak, aby ich liczba była zgodna z liczbą napisana przez rodzica. Dziecko mówi, ile miało liczmanów, ile ma teraz, czy odjęło, czy dodało liczmany oraz pisze na karteczce odpowiednie działanie. Np. Dziecko miało kartonik z cyfrą 8, ułożyło przed sobą osiem liczmanów. Potem dostało kartonik z cyfrą 4 i oddało cztery liczmany. Na koniec napisało działanie: 8 – 4 = 4.
- Zabawa ruchowa Tyle samo. Rodzic pokazuje kartoniki z cyframi, a dziecko wykonuje tyle czynności, ile wskazuje pokazywana cyfra. Przykładowe czynności: podskoki, przysiady, skłony, pompki
8. Praca plastyczno-kulinarna.
Dziecko wraz z rodzicem piecze tort lub ciasto dla mamy. Rodzic podaje dokładny przepis, a dziecko wykonuje odpowiednie czynności /np. podaj mi 3 jajka, wsyp 4 łyżki mąki, odmierz miarką wody itp./. Dziecko w jak największym stopniu samo dekoruje ciasto /układa owoce, rozprowadza galaretkę, tworzy napis na torcie itp./
9. Słuchanie wiersza W. Chotomskiej Dobra wróżka.
Jeszcze śpi cały dom, tata śpi, dzieci śpią.
Jeszcze sen nie chce wyjść z ciepłej kołdry, a tu już pachnie chleb, a tu już mleko jest, dobra wróżka powiedziała nam: – Dzień dobry!
Mamo, mamo, dobra wróżko, coś powiemy ci na uszko: – Wróżysz nam dobre dni, umiesz w śmiech zmienić łzy,
ciepłe sny niesiesz nam do poduszki, w oczach masz słońca blask i od burz chronisz nas.
Nawet w bajkach nikt nie znajdzie lepszej wróżki!
- Co mama robi rano, gdy jeszcze wszyscy śpią?
- Dlaczego mama to dobra wróżka?
10. Słuchanie opowiadania A. Onichimowskiej Warkoczyk.
– Nie wszyscy muszą być jednakowi – wzruszył ramionami mój tatuś, kiedy opowiedziałem mu, co zdarzyło się w przedszkolu. I po chwili spytał: – A tobie też nie podoba się mój warkocz? – Nie wiem – wyjąkałem. – Chyba mi się podoba – dodałem niepewnie. – Tylko, że się za nami oglądają. I czasem się śmieją. I teraz już wiem, dlaczego. – Dlaczego? – spytał tatuś. – No, bo panowie nie noszą warkoczy – wyjaśniłem. – Dlaczego? – powtórzył z uśmiechem tatuś. – Bo warkocze noszą dziewczyny – wypaliłem. – A ja bym nie chciał wyglądać jak dziewczyna. – A uważasz, że ja wyglądam jak dziewczyna? – roześmiał się. Pogłaskałem go po warkoczyku i też się roześmiałem. No, nie. Tego o moim tatusiu w żadnym razie nie dałoby się powiedzieć. – To po co nosisz warkoczyk? – nie dawałem jednak za wygraną. – I kolczyk w uchu? – Bo to wydaje mi się zabawne – powiedział tatuś. – I jest modne. – Ale ty przecież nawet nie grasz na gitarze. Ani na bębnie. Ani na niczym innym – przypomniały mi się zarzuty pani w przedszkolu. – Co właściwie robisz, tatusiu? – zaciekawiłem się. – Jestem matematykiem – wyjaśnił. Powlokłem się do swojego pokoju i zacząłem budować z klocków lego dźwig, ale całkiem mi to nie szło. Myślałem ciągle o tym, co przydarzyło mi się w przedszkolu. Zaczęło się od tego, że pani kazała nam narysować swoich rodziców. I ja narysowałem tatusia z warkoczykiem. Wtedy pani zaczęła się śmiać i powiedziała, że coś mi się pomyliło i żebym dorysował ten warkoczyk mamusi. Chociaż wie, że moja mamusia ma krótkie włosy – przychodzi po mnie do przedszkola i pani ją zna. Odpowiedziałem, że wcale się nie pomyliłem i że mój tatuś tak właśnie wygląda. Wszystkie dzieci przestały rysować i słuchały, co mówimy, i niektóre okropnie się śmiały. Michał powiedział nawet, że mam dwie mamusie, a żadnego tatusia. I bardzo to się wszystkim spodobało. Nawet pani się śmiała. Spytała mnie wtedy, czy mój tatuś gra w jakimś zespole i była zdziwiona, kiedy powiedziałem, że nie. Że na niczym nie gra i chodzi normalnie rano do pracy. A w domu gotuje. To już chyba zupełnie niepotrzebnie dodałem, bo znów to się wydało bardzo śmieszne. Dopiero, jak Agata krzyknęła, że jej tatuś też gotuje, trochę się uspokoili. Już trzeci raz zaczynałem budować dźwig i wciąż coś mi nie pasowało. Wtedy wszedł tatuś, usiadł koło mnie na dywanie i pomógł mi znaleźć właściwy klocek. – Słuchaj, Kuba – powiedział. – Nigdy się nad tym nie zastanawiałem, że możesz mieć przeze mnie kłopoty. Bardzo to poważnie zabrzmiało i poczułem się całkiem dorosły. – E tam, nie przejmuj się – pocieszyłem go. – Jeśli ci na tym zależy, zetnę włosy i zlikwiduję ten kolczyk – dodał jak gdyby nigdy nic, a mnie aż zatkało. – Chciałbyś? – spytał jeszcze po chwili. Wzruszyłem ramionami i powiedziałem, z trudem powstrzymując uśmiech: – Coś ty, tato. Nie wszyscy muszą być jednakowi.
- Rozmowa na temat opowiadania.
− Czy każdy tatuś musi być taki sam?
− Czy wasi tatusiowie gotują w domu?
− Czy mają długie włosy?
− Czy ważny jest wygląd tatusia, czy to, że jest dla was dobry i was kocha. Rodzic wyjaśnia, że każdy człowiek ma prawo wyglądać jak chce, robić co chce, byleby to nie zagrażało innym osobom.
11. Zabawa z zastosowaniem rymowanki.
Dzieci podają słowa, a rodzice podają do nich rymy. /koty-płoty, muchy-zuchy itp./
12. Zabawy w parach: rodzic – dziecko.
• Rób tak jak ja. Dziecko wykonuje dowolne ruchy, a rodzic je powtarza. Potem zamieniają się rolami.
• Wspólny rysunek. Rodzic ma zasłonięte oczy, w ręce trzyma kredkę. Dziecko trzyma rodzica za rękę z kredką i wspólnie rysują kwiatek.
• Wspólna piosenka. Rodzic i dziecko śpiewają refren piosenki dla dzieci.
• Wspólny taniec. Rodzice z dziećmi w parach tańczą przy nagraniu piosenki dla dzieci.
13. Chętne dzieci wykonują karty pracy.
POWODZENIA !!!