Na naszym podwórku
1. Ćwiczenia ruchowe.
• Zabawa orientacyjno-porządkowa Dzieci czy zabawki? Dziecko swobodnie porusza się po pokoju. Gdy usłyszy hasło Zabawki, zatrzymuje się i naśladuje sposób poruszania się dowolnej zabawki (lalki, misia, pajacyka…). Na hasło Dzieci – ponownie swobodnie porusza się po pokoju.
• Ćwiczenia mięśni nóg i brzucha – Jazda na rowerze. Dziecko, w leżeniu na plecach, naśladuje jazdę na rowerze. Ręce trzyma w taki sposób, jakby chwytało kierownicę.
• Ćwiczenia szyi – Tak czy nie? Dziecko w siadzie skrzyżnym, odwrócone przodem, w stronę rodzica, odpowiada odpowiednim ruchem głowy na pytania rodzica. Np. Czy dzisiaj jest poniedziałek? Czy teraz jest czerwiec? Czy pada deszcz? Czy jest noc? Czy zbliżają się wakacje?
• Zabawa z elementem skoku – Duże piłki i małe piłki. Rodzic cicho uderza w bębenek, a dziecko – piłka – lekko podskakuje po pokoju na palcach. Gdy uderza w bębenek głośniej i wolniej – piłka wyskakuje wysoko w górę.
• Ćwiczenia oddechowe – Nadmuchujemy gumowe piłki. Dziecko przykłada do ust dłonie zwinięte w piąstki. Wykonuje wdech i długi wydech ustami, naśladując nadmuchiwanie piłki.
2. Zabawa słowna Łańcuszek skojarzeń.
Rodzic wypowiada słowa kojarzące się z podwórkiem, a dzieci dopowiadają kolejne, tworząc cały ciąg na zasadzie skojarzeń.
Np. * podwórko – piaskownica – foremka – babka… * boisko – piłka – bramka – gra… * rower – ścieżka rowerowa – kask…
- Zabawa ruchowo-naśladowcza Zabawy na podwórku. Dziecko naśladuje różne zabawy na podwórku na hasła – nazwy tych zabaw. Np. jazda na rowerze, zabawy w piasku, bieganie, gra w piłkę…
3. Zabawa rozwijająca umiejętność kojarzenia – To znak…
Rodzic rozpoczyna zdania, a dziecko kończy je, podając swoje propozycje.
Np. Kiedy słońce zachodzi, to znak, że zbliża się noc.
Kiedy niebo się chmurzy… (to znak, że zbliża się burza)
Kiedy liście spadają z drzew… (to znak, że jest jesień)
Kiedy śnieg topnieje… (to znak, że zbliża się wiosna)
Kiedy świeci słońce i pada deszcz… (to znak, że będzie tęcza)
Kiedy rozpoczyna się lato… (to znak, że będą wakacje).
4. Marzenia dzieci – ćwiczenia w mówieniu.
Wyjaśnienie znaczenia słowa marzenie.
− Co to znaczy, że marzymy o czymś?
− Co to jest marzenie?
- Zabawa O czym marzę. Dziecko siedzi na przeciwko rodzica i podając sobie maskotkę wypowiadają woje marzenia.. te realne jak i te nierealne.
5. Słuchanie wiersza K. J. Węgrzyna Marzenia /karta pracy nr 3 i 4/
• Rozmowa na temat wiersza.
− O czym marzy chłopiec z wiersza?
− Co według taty chłopca jest najważniejsze?
• Omówienie obrazków przedstawiających to, o czym marzyły dzieci.
• Układanie zdań na temat obrazków, liczenie w nich słów.
Np. Adam dostał nowy rower. (4)
Gabrysia widziała w Egipcie piramidy. (5)
Kuba pierwszy raz leciał samolotem. (5)
Bartek wędrował z rodzicami po górach. (6)
Amelka nareszcie miała przyjaciół! (4)
Emilka dostała od wujka kawię. (5)
Antek jeździ z rodzicami na wycieczki rowerowe. (7)
• Dzielenie na głoski słów: samolot, rower, lody, kask, plecak, pole, las… (związanych z obrazkami).
• Nauka fragmentu wiersza metodą ze słuchu.
(…) najważniejsze bywają w życiu przecież marzenia. Bo jeśli marzyć nie umiesz wcale, nie będziesz dążyć do ich spełnienia.
- Rysowanie tego, o czym marzy dziecko.
6. Rysowanie planu wymarzonego podwórka.
Wypowiedzi dzieci na temat: Co chciałbyś mieć na podwórku? Rodzic na koniec dokonuje podsumowania, wymieniając to wszystko, co dziecko chciałoby mieć na podwórku.
Zapoznanie z planem podwórka wykonanym przez rodzica. Rodzic rysuje na kartce plan i objaśnia wszystkie oznaczenia. Np. koła to drzewa, duży prostokąt to piaskownica, małe prostokąty – ławki, trójkąty to huśtawki itd.
7. Zabawa słowna- Słowa o znaczeniu przeciwnym.
Dziecko staje na dywanie. Rodzic stoi na przeciwko z piłką. Rzuca piłkę do dziecka i mówi jakieś słowo. Dziecko wypowiada słowo o znaczeniu przeciwnym i odrzuca piłkę.
Np. mokry (suchy), słodki (gorzki), ciężki (lekki), duży (mały), gruby (chudy), szeroki (wąski), wysoki (niski), szybki (wolny), stary (młody), gorący (zimny), dobry (zły), biały (czarny), mokry (suchy), wesoły (smutny), krótki (długi)…
8. Zabawa rozwijająca spostrzegawczość – Gdzie to jest?
Dziecko rozgląda się po pokoju. Jego zadaniem jest wskazać przedmioty, których cechy podaje rodzic. Np. występują pojedynczo, występują podwójnie, są kupione w sklepie papierniczym, są z plastiku, są trzykolorowe.
9. Ćwiczenia z figurami.
- Zabawa O jakiej figurze mówię? Najpierw rodzic, potem dziecko opisuje słowami dowolną, poznaną figurę, bez używania jej nazwy. Zadaniem drugiego jest odgadnięcie nazwy figury i wskazanie jej na obrazku.
- Przeliczanie figur znajdujących się w pętlach. Rodzic umieścił w dwóch pętlach po 10 figur – w tym trójkąty, prostokąty, koła i kwadraty. • Dziecko liczy figury. Porównuje ich liczbę w obu pętlach (jest tyle samo). • Liczy poszczególne figury w każdej pętli i układa działanie. Np. 3+2+1+2=8
10. Słuchanie opowiadania S. Karaszewskiego Zabawy na podwórku.
Rozmowa na temat podwórka.
− Co lubicie robić na podwórku?
− Co powinno się na nim znajdować?
- Słuchanie opowiadania.
Był sobie ogród, o który nikt nigdy nie dbał. Zapuszczony, dziki ogród pełen niebezpiecznych zasadzek, a w nim górki, dołki, wysypiska gruzu, kamieni i śmieci. Tu i ówdzie rosły drzewa, które aż prosiły się o dobrego ogrodnika. Gałęzie uschnięte, połamane, sterczały niebezpiecznie na wszystkie strony i zaczepiały przechodniów, strasząc podrapaniem. Wszędzie bujnie rozpleniły się różne krzaki, a najgęściej – te kolczaste. Dzikie jeżyny, dzika róża, akacje, tarnina. Był to pełen chrustu raj dla drapichrustów! Aż pewnego dnia pojawił się wysoki płot, który szczelnie ogrodził dziki ogród. Zza płotu dochodziły odgłosy pracy potężnych maszyn budowlanych. Trwało to aż do maja, gdy wysoki płot rozebrano, zastępując go niskim, kolorowym płotkiem ogrodowym. Na słupie przy furtce zamykanej na skobelek wisiała tabliczka z napisem: UWAGA! PRACE BUDOWLANE. WSTĘP WZBRONIONY! A nad furtką napis: PLAC ZABAW z dopiskiem: ZAPRASZAMY OD 1 CZERWCA. Przez te kilka miesięcy plac zmienił się nie do poznania. Wyparowały sterty gruzu, kamieni i wysypiska śmieci. Zniknęły górki i dołki, przystrzyżono kolczaste krzaki. Drzewa, starannie okrzesane, nie straszyły już połamanymi gałęziami i suchymi konarami. Korony drzew, do niedawna rozczochrane i postrzępione, otrzymały nową fryzurę. Jakby wyszły prosto z salonu fryzjerskiego. Z wdzięczności za zainteresowanie i opiekę, drzewa okryły się zielonymi liśćmi i pachnącymi kwiatami. Bujnie rozkwitły białe i liliowe bzy. Wokół kolczastych akacji roiło się od pszczół. Zbierały aromatyczny nektar na miód akacjowy. W ostatnich dniach maja trwały prace porządkowe. Spychacz równał teren. Koparka wielką łyżką drążyła dół na piaskownicę. Jedna wywrotka przywiozła i wysypała piasek do piaskownicy. Inna rozsypywała żwir na alejkach, po których jeździł walec. Gdy plac był już wyrównany, piaskownica napełniona piaskiem, a żwir na alejkach ubity, przyjechały ciężarówki z zabawkami ogrodowymi. Panowie w kombinezonach wyładowali z ciężarówek mnóstwo kolorowych części. Postawili części na placu, wzięli w ręce duże klucze i wielkimi śrubami poskręcali części w całość. Na oczach dzieci stawały na placu drabinki, domki ogrodowe, zjeżdżalnie, huśtawki, karuzele i ławeczki. Gdy panowie skończyli montaż zabawek, osadzili je głęboko w ziemi, żeby się nie poprzewracały. A potem ze słupa przy furtce zdjęli napis: PRACE BUDOWLANE i przykręcili tablicę z napisem: REGULAMIN KORZYSTANIA Z PLACU ZABAW. Pierwszego czerwca była piękna, słoneczna pogoda. Prawie jak w lecie. Powietrze przesycał aromat kwiatów akacji. A gdy kwitną akacje, niedługo wakacje! Z placyku zabaw zniknęły maszyny budowlane i ciężarówki. Odjechali też panowie w kombinezonach. W słońcu błyszczały nowiutkie zabawki ogrodowe. Zjeżdżalnie zachęcały do zjazdów. Drabinki kusiły do wspinaczki. Huśtawki, czekając na dzieci, same lekko kołysały się na wietrze. Karuzele nie mogły się doczekać, kiedy ktoś zacznie je obracać. Piaskownice zapraszały do budowy zamków z piasku i stawiania babek. A dzieci stały onieśmielone przed furtką i podziwiały wspaniały widok. – Jak myślisz, można wejść? – zapytał Michał. – Wszystko gotowe, to chyba można! – odpowiedział Rysiek. Dzieci ostrożnie poruszyły furtką, odciągnęły skobelek – plac zabaw był otwarty! I zaczęła się zabawa! W miarę jak słońce wędrowało w górę, przybywało dzieci. Ustawiały się kolejki do zjeżdżalni, huśtawek i karuzeli. W piaskownicach zrobiło się tłoczno, na szczęście miejsca i piasku starczyło dla wszystkich chętnych. Starsze dzieci pilnowały porządku. Jeden z chłopców rozpędził się i chciał wjechać przez furtkę na rowerze. – Ej, ty, zatrzymaj się! – zawołał Michał. – Na rowerach nie wolno! – A kto mi zabroni? – opierał się chłopiec. – Ja, bo znam regulamin! Zobacz – na tablicy obrazek – przekreślony rower! To znaczy, że na placu zabaw nie wolno jeździć na rowerze! A dlaczego? Dlatego, bo nie wolno, bo łatwo kogoś potrącić! – tłumaczył Michał. – Jeśli chcesz jeździć, to nie tutaj, a jeśli chcesz się bawić na placu, to postaw rower przy ogrodzeniu. Dziewczynka prowadziła pieska na smyczy. Gdy otwierała furtkę, Zosia zagrodziła jej drogę. – Z pieskiem nie wejdziesz! – Ale on jest grzeczny! – upierała się dziewczynka. – Może i grzeczny, ale są dzieci, które boją się psów. A poza tym – może nabrudzić. – No to posprzątam! – Z pieskiem nie wolno, widzisz ten obrazek? Zosia pokazała rysunek przekreślonego psa. – Piesek poczeka za furtką! Dwaj chłopcy kopali piłkę. – Hola, hola! – zawołała Zosia. – Chcecie grać w takim tłumie? Nie ma mowy! Grajcie tam, gdzie jest pusto, najlepiej na boisku! Na plac zabaw wjeżdżał chłopiec na wózku inwalidzkim, z nogą w gipsie. – Uwaga, uwaga, bo jedzie łamaga! – krzyknął jeden z piłkarzy, wspinając się na drzewo. – Słuchaj no – krzyknęła Zosia – uważaj, co mówisz! Tak, tak, nie śmiej się, dziadku, z cudzego wypadku! Tobie też może się coś przytrafić! W tym momencie gałąź drzewa złamała się i chłopiec spadł ziemię. – Au, boli! – jęczał, rozcierając bolący pośladek. – Twoje szczęście, że nic sobie nie uszkodziłeś! Ale złamałeś gałąź i złamałeś zakaz! Zosia pokazała rysunek na tablicy. – Nie wolno niszczyć roślin! A teraz nie płacz, nic się nie stało! Lepiej pomóż osobie niepełnosprawnej, która nie miała takiego szczęścia! Chłopiec dołączył do grupy dzieci pchającej wózek inwalidzki. Razem podtoczyli wózek pod huśtawkę. – Inwalida huśta się bez kolejki! – zawołali. – Nie jestem inwalidą. Za miesiąc zdejmą mi gips! – To za miesiąc nie będziesz inwalidą. Ale teraz jesteś! Pomogli chłopcu z nogą w gipsie wsiąść na huśtawkę i huśtali go delikatnie, by przypadkiem nie spadł i nie złamał sobie czegoś jeszcze. A potem posadzili go na karuzeli i kręcili, ale nie za szybko, tak, by nie zakręciło mu się w głowie. Tymczasem na zjeżdżalni zrobił się okropny bałagan. Dzieci nawzajem się popędzały, zjeżdżały jedno za drugim, popychały się albo próbowały wchodzić pod górę tam, gdzie inne jechały w dół. – Tak nie wolno! Wchodzi się po drabince, a zjeżdżalnią tylko się zjeżdża! – zawołał Adaś, gdy jedno z dzieci uparło się wchodzić po pochylni. Razem z Zosią szybko zaprowadzili porządek na placu zabaw. A w piaskownicy nikt się z nikim nie kłócił, nikt nikogo nie popychał. Cicho pracowały małe koparki, wywrotki, ciężarówki, spychacze i walce. – Co robicie? – spytała Zosia. – Budujemy nowy plac zabaw dla naszych zabawek! – odpowiedziały dzieci.
- Rozmowa na temat opowiadania.
− Co się stało z zaniedbanym ogrodem?
− Jak wyglądał plac po przeróbce?
− Czego nie wolno było na placu? Gdzie to było zapisane? W jaki sposób?
− Kto pilnował porządku?
- Rozmowa na temat placu zabaw, które dziecko zna
− Co byłoby potrzebne na naszym placu zabaw?
− Czy przydałby się regulamin?
- Planowanie znaków mówiących o tym, co można robić, a czego nie można na placu zabaw. Np. przekreślony obrazek psa – nie wprowadzamy psów na plac – przekreślona złamana gałązka – nie niszczymy roślin dwoje dzieci uśmiechniętych – młodsze i starsze – bawimy się wspólnie z młodszymi.
- Rysowanie znaków na bazie kół (dziecko dostaje kartki z rysunkami kół – wycina koła i rysuje swoje wymyślone znaki).
- Wspólne oglądanie zaprojektowanych znaków – wypowiedzi autora na temat, co one oznaczają.
11. Praca plastyczna
Dziecko rysuje na dużym brystolu lub szarym papierze plac zabaw. Może to być wymarzony plac zabaw lub ten, który już zna. Podczas rysowania, malowania, wyklejania w tle gra piosenka „Nasz plac zabaw”
12. Chętne dzieci wykonują karty pracy.
Drodzy rodzice,
W tym tygodniu oprócz tematu tygodniowego bardzo prosimy chętne dzieci o zrealizowanie scenariusza z programu Wolę Wodę. Bardzo prosimy o wykonanie zdjęcia z wykonania zadania lub już wykonanym zadaniem i odesłania go do wychowawcy. Dziękujemy! Scenariusz znajduje się w kartach pracy.
POWODZENIA!!!