Moja miejscowość, mój region
1. Słuchanie piosenki „Tu mieszkam”
I. To jest moje miasto, zna historii wiele.
Ratusz, zamek, rynek i piękne aleje.
Ref.: Kocham moje miasto,
miasteczko czy wieś.
Legendami swymi słynie.
Czy je poznać chcesz?
II. Chodzę ulicami, zwiedzam i poznaję
moich sławnych przodków piękne obyczaje.
Ref.: Kocham moje miasto…
III. Bo gdy będę babcią z siwiuteńkim włosem,
będę nucić wnukom cichuteńkim głosem.
Ref.: Kocham moje miasto…
Rozmowa na temat tekstu piosenki.
- Co oznacza słowo: ojczyzna?
- O czym jest ta piosenka?
- Jakie ciekawe miejsca znajdują się w naszej miejscowości?
2. Zabawa ruchowa Wycieczka.
Rodzic umieszcza w wybranym miejscu pokoju zdjęcie miejscowości, w której mieszka. Na polecenie dziecko wybiera się na wycieczkę – spaceruje w różnych kierunkach pokoju. Mocne uderzenie w bębenek jest sygnałem do powrotu do swojej miejscowości, do swojego domu.
3. Zabawa Prawda – nieprawda.
Porządkowanie informacji na temat swojej miejscowości.
Dziecko siedzi na dywanie. Po usłyszeniu prawdziwej informacji podnosi obrazek przedstawiający wesołą minę, przy nieprawdziwej – smutną. Przykłady:
- Moja miejscowość to duże miasto.
- W mojej miejscowości jeżdżą autobusy.
4. Ćwiczenie analizy i syntezy wzrokowej – Widok na góry.
Dziecko ogląda zdjęcia przedstawiające górskie krajobrazy. Wypowiada się na ich temat i wymienia charakterystyczne elementy krajobrazu górskiego. Rodzic uzupełnia jego wypowiedzi. Następnie rozkłada przed dzieckiem widokówki przedstawiające krajobraz górski (pocięte na 2 lub 4 części). Dziecko składa je w całość.
5. Wycieczka w góry – słuchanie opowiadania Ewy Stadtmüller Jak dobrze nam zdobywać góry.
Rodzice uwielbiali górskie wyprawy. Kilka razy w roku pakowali plecaki i wyruszali na szlak.
– Jeszcze trochę podrośniecie i wybierzemy się w góry wszyscy razem – obiecywał dzieciom tata.
– Ale kiedy to będzie? – niecierpliwił się Olek.
– Może już niedługo… – uśmiechnęła się mama. – Maj jest w tym roku taki piękny…
To chyba tatę przekonało, bo już następnego dnia zaczął planować pierwszy rodzinny rajd.
– Chcecie zobaczyć, dokąd pójdziemy? – zapytał, rozkładając mapę. – Najpierw szlak poprowadzi nas wąwozem, potem kawałek przez las i wyjdziemy na grań.
– Na co? – nie zrozumiała Ada.
– Grań to inaczej grzbiet górski – wyjaśniła mama. – Zobaczycie, jak pięknie wyglądają wiosną górskie łąki zwane przez górali halami.
– Tylko pamiętaj: żadnego marudzenia – upominał siostrę Olek.
Trzeba przyznać, że Ada bardzo się starała. Szła dzielnie i nie narzekała, chociaż po dwóch godzinach marszu poczuła się trochę zmęczona.
– A daleko jeszcze do tych halek? – zapytała.
– Do hal? – roześmiała się mama. – Bliżej niż myślisz.
Rzeczywiście, gdy tylko wyszli z lasu, Ada aż krzyknęła z zachwytu.
– Są!!! Są hale!! Są baranki i pan barankarz w kapeluszu!!!
– Pan barankarz nazywa się baca – uśmiechnął się tato – a pomaga mu dwóch młodych juhasów. Zobacz, są jeszcze tacy pasterze, co biegają na czterech łapach i szczekaniem zaganiają owieczki do stada. Ten większy ma na imię Bacuś, a ten mniejszy – Gronik. Była jeszcze Dolina…
– Dolina ma szczeniaki i musi się nimi zajmować – uśmiechnął się baca i zaprosił całe towarzystwo do bacówki, czyli drewnianej, okopconej jałowcowym dymem, chatki, gdzie nad paleniskiem wędziły się żółte góralskie serki zrobione z owczego mleka.
– Weźmiemy sobie takiego świeżutkiego oscypka na kolację – obiecał tata. Baca zapakował serek, po czym postawił na stole cztery drewniane kubki, do których nalał czegoś, co wyglądało jak kefir.
– To żętyca. Zostaje po zrobieniu oscypków – wyjaśniła mama. – Jest bardzo zdrowa. W smaku trochę przypomina maślankę.
– Żętyca… – powtórzył Olek, żeby lepiej zapamiętać.
– A wiecie, jak się nazywa to, czym się podpieram? – zapytał baca, mrużąc jedno oko.
– Laska? – próbowała zgadnąć Ada.
– Raczej… siekierka – poprawił ją Olek.
– Nie jest to siekiera i nie jest to laga. To, czym się podpieram, to moja ciupaga – zrymowało się bacy, który, bardzo z siebie zadowolony, podkręcił wąsa i po chwili zastanowienia dokończył.
– To, co góral ma na nogach, kierpcami się zowie. Nie ma spodni ino portki, kapelusz na głowie. Cuchą się owinie, kiedy wiatr na hali, a gdy słonko zajdzie, to watrę rozpali. To dopiero była łamigłówka. Na szczęście mama z tatą znali się na góralskiej mowie i wyjaśnili, że kierpce to skórzane góralskie buty, cucha to wełniane góralskie okrycie, coś w rodzaju krótkiej peleryny, a watra – ognisko.
– Mamuś, a dlaczego górale mówią… inaczej niż my? – zapytał Olek późnym popołudniem, gdy dotarli już do schroniska.
– Mówią po swojemu, czyli gwarą – wyjaśniła mama. – Ludzie mieszkający w różnych regionach Polski różnią się od siebie: językiem, strojem, zwyczajami…
– Sami się o tym przekonacie, kiedy odwiedzimy Śląsk albo Kaszuby – włączył się do rozmowy tato.
– A kiedy odwiedzimy? – zapytał Olek, który zdążył już nabrać ochoty na kolejną rodzinną wyprawę.
Rozmowa kierowana na podstawie opowiadania i ilustracji w książce.
- Co ciekawego zobaczyli Olek i Ada podczas pobytu w górach?
- Dlaczego baca mówił językiem niezrozumiałym dla Olka i Ady?
6. Tańcząca woda – ćwiczenie oddechowe.
Dziecko zajmuje miejsce przy stoliku. Otrzymuje kubek z wodą i słomkę. Dziecko nabiera powietrze nosem i powoli dmucha w słomkę. Obserwuje, w jaki sposób powietrze wydostaje się z wody. Zabawę powtarzamy, zmieniając sposób dmuchania na krótki, przerywany.
7. Zabawy konstrukcyjne – Wysokie góry.
Rodzic umieszcza przed dzieckiem zdjęcie przedstawiające góry. Zwraca uwagę dziecka na zróżnicowaną wysokość i na kształt gór. Następnie buduje z klocków wysoką górę.
8. Budujemy domy – zajęcia matematyczne.
Rodzic pyta dziecko, jakie budynki znajdują się w jego okolicy. Dziecko patrzy na zawieszone na ścianach obrazki przedstawiające rożne budynki i wypowiada się: opisuje wygląd budynków. Potem rodzic rozkłada na dywanie papierowe figury geometryczne. Prosi dziecko, aby nazwało (same lub z pomocą rodzica), opisało i przeliczyło figury, a następnie zastanowiło się, jak je ułożyć, aby utworzyły dom. Dziecko wspólnie z rodzicem układa na dużym prostokącie 1 mały prostokąt (drzwi), 2 małe kwadraty (okna); trójkąt (dach)
9. Zestaw ćwiczeń ruchowych nr 17.
Wprowadzenie.Wszystkie ćwiczenia są wykonywane w parach (rodzic – dziecko).
- Zabawa orientacyjno-porządkowa – Dzieci w domu.
Pary układają obręcz na podłodze. Wchodzą do jej środka i siadają skrzyżnie. Dłonie układają na kolanach, prostują plecy, siedzą w domu. Przy dźwiękach tamburynu wychodzą na podwórko, swobodnie podskakują. Na przerwę w grze wracają do swoich domów i przyjmują taką samą pozycję jak na początku.
- Ćwiczenie dużych grup mięśniowych – Budujemy dom.
Obręcze leżą na podłodze. Pary siadają skrzyżnie naprzeciwko siebie, po dwóch stronach obręczy (obręcz znajduje się między). Są budowniczymi, którzy przenoszą cegły na budowie. Na sygnał pary wykonują przysiad, chwytają obręcze oburącz, podnoszą w górę i powoli opuszczają z góry na dół. Następnie kładą obręcze na podłodze i wracają do pozycji wyjściowej.
- Ćwiczenie z elementem toczenia – Wspólne zabawy.
Pary stają naprzeciwko siebie, w niewielkiej odległości. Jedna osoba trzyma w ręce obręcz opartą o podłogę. Na sygnał toczy ją do drugiej osoby. Druga osoba łapie obręcz oburącz i toczy ją z powrotem do partnera.
- Zabawa ruchowa z elementem skoku i podskoku – Sąsiedzi.
Obręcze leżą na podłodze. Jedna osoba z pary stoi w środku obręczy. Osoby na zmianę wskakują do obręczy i wyskakują z nich obunóż. Sąsiedzi odwiedzają się – jedna osoba wskakuje do obręczy, gdy drugie z niej wyskoczy.
10. Wykonanie pracy Album mojej miejscowości.
Rodzic kładzie przed dzieckiem wykorzystywane wcześniej na zajęciach różne pocztówki i zdjęcia.Dziecko dokonuje ich selekcji – wybiera tylko te obrazki, które przedstawiają naszą miejscowość lub region zamieszkania. Następnie wykonują album – przyklejają obrazki na kartkach formatu B5. Na koniec z kartek wykonują okładkę do albumu i ją ozdabiają – przyklejają kartkę z nazwą miejscowości oraz zdjęcie herbu.
11. Poznajemy wieś, poznajemy miasto – zabawa dydaktyczna.
Wprowadzenie do tematu zajęć. Rozwiązanie zagadki słuchowej.(Odtwarzacz CD, nagranie odgłosów traktora i samochodu.)
Rodzic odtwarza odgłosy wydawane przez traktor oraz samochód. Pyta dziecko: Dla jakich miejscowości są charakterystyczne te odgłosy? Dziecko otrzymuje dużą kopertę z obrazkami pociętymi na elementy, składa puzzle. Złożone elementy przenosi na kartoniki, podklejają i zostawiają na podłodze. Rodzic zaprasza dziecko do zwiedzania. Pyta je, jakie miejsce przedstawiają obrazki. Zwraca uwagę dziecka na konkretne obrazki, prosi o nazwanie tego, co jest na nich przedstawione.
12. Ciekawe miejsca w Polsce – zabawa dydaktyczna inspirowana wierszem Iwony Róży Salach Wycieczka.
Pojedziemy na wycieczkę: wrr, wrr, wrr,
wezmę misia i bułeczkę: mniam, mniam, mniam.
Autem szybko wyruszamy: tur, tur, tur,
cały wielki świat zwiedzamy: tup, tup, tup.
Tak się kręci kierownica: brum, brum, brum,
a tak światem się zachwycam: ach, ach, ach.
Wycieraczki tak mrugają: i, i, i,
a tak w radiu jazz śpiewają: daba, daba, daba, dam.
A gdy wszystko już zwiedzimy,
to do domu powrócimy.
Posiedzimy chwilę w kątku
i zaczniemy od początku.
Pojedziemy na wycieczkę …
- Wyjazd nad morze. Rodzic zaprasza dziecko w podróż. Odtwarza odgłos morza. Pyta dziecko, czy wie, gdzie dojechało. Następnie pokazuje obrazek przedstawiający latarnię morską, wskazuje polskie morze na mapie Polski, przyczepia w tym miejscu napis latarnia. Rodzic przekazuje kilka ciekawostek na temat latarni morskiej.
- W gospodarstwie agroturystycznym. Rodzic odtwarza nagranie (odgłosy wsi). Pyta dziecko, czy wie, gdzie tym razem się znalazły.Następnie pokazuje obrazek przedstawiający gospodarstwo agroturystyczne. Pyta dziecko, co wie na jego temat.
- Na wycieczkę w góry. Rodzic zaprasza dziecko do zajęcia miejsca przy obrazku przedstawiającym góry. Nawiązuje do opowiadania. Prosi dziecko o przypomnienie, co wie na temat gór.
- Z wizytą w mieście. Rodzic zaprasza dziecko do zajęcia miejsca przy obrazkach przedstawiających Kraków i Warszawę. Rozmawia na temat tych miast, zwraca uwagę na zamki – Wawel w Krakowie i Zamek Królewski w Warszawie. Przyczepia na mapie Polski, w odpowiednich miejscach. Rodzic opowiada dziecku ciekawostki, np. na temat Wawelu, wspomina o legendzie związanej ze smokiem wawelskim. Pokazuje dziecku obrazek smoka wawelskiego.
13. Poznajemy majowe święta – słuchanie opowiadania Barbary Szelągowskiej Majowe święta.
Skończyła się majówka. Ada i Olek po kilkudniowym pobycie u dziadków wrócili do przedszkola. Dziewczynka od razu pochwaliła się dzieciom, że razem z Olkiem pomagali dziadkowi powiesić flagę. Do ostatniego dnia pobytu biało-czerwona flaga wisiała dumnie nad wejściem do domu.
– Ja też widziałem wiszące flagi – zawołał Kamil.
– I ja też – powiedział Daniel.
– A tak naprawdę to po co się je wiesza? – dopytywał Maciek. – I co to były za jakieś dziwne święta? Nie było choinki ani jajek wielkanocnych…
Inne dzieci też były bardzo ciekawe i dlatego pani postanowiła przypomnieć, co się działo przez ostatnie dni. Cała grupa usiadła na dywanie.
– To były święta państwowe. Obchodzone są co roku. Pierwszego maja zawsze przypada Święto Pracy – zaczęła mówić pani. – Tyle że Święto Pracy obchodzone jest również w innych krajach. Zostało ustanowione wiele lat temu i w tym dniu czcimy trud wszystkich pracujących ludzi – waszych rodziców, dziadków, sąsiadów… Drugiego maja mieliśmy Święto Flagi. Jesteśmy Polakami, mieszkamy w Polsce i dlatego powinniśmy szanować naszą flagę. Zaś trzeci maja to rocznica uchwalenia konstytucji. Konstytucja to taka umowa podpisana przez króla i szlachtę po to, żeby wszystkim lepiej się żyło.
– A jak ten król wyglądał? – dopytywał Antek. – Czy można go gdzieś spotkać?
– Nie, Antku, to wszystko było wiele lat temu. Ale jeżeli chcecie zobaczyć króla, możemy pójść do muzeum. To co, idziemy? – zapytała pani.
– Tak! – odpowiedziały dzieci chórem i już po chwili cała grupa poszła do pobliskiego muzeum zobaczyć wystawę upamiętniającą nie tylko podpisanie konstytucji, lecz także pozostałe majowe święta. Na ścianie wisiała wielka flaga Polski.
– O, a to godło! – powiedział Antek. – Orzeł w koronie. A co jest napisane tu obok, na tym plakacie?
– To hymn Polski – odpowiedziała pani. – A na tych zdjęciach możecie zobaczyć, jak kiedyś obchodzono Święto Pracy.
– A co to za dziwnie ubrani ludzie na tym obrazku?
– To jest kopia obrazu naszego najsłynniejszego polskiego malarza Jana Matejki pt. „Konstytucja 3 maja 1791 roku”. I właśnie na nim możecie zobaczyć, jak wyglądali król, dostojnicy królewscy, szlachta i zwykli ludzie. Kiedyś tak właśnie wszyscy się ubierali.
Dzieci jeszcze przez długi czas wpatrywały się z zaciekawieniem w dzieło Matejki.
– Cieszę się, że jestem Polakiem – szepnął Michał do ucha Ady.
– Ja też – powiedziała dziewczynka i z dumą spojrzała na polską flagę.
Rozmowa kierowana na podstawie opowiadania i ilustracji w książce.
- Jakie barwy ma flaga Polski?
- Dlaczego na początku maja wywiesza się polskie flagi?
- Jakie miejsce odwiedziła grupa Ady?
- Co ciekawego zobaczyły dzieci w muzeum?